Z tą wyjątkową parą miałem okazje spotkać się na szalonym weselu prowadzonym przez świetnego DJ Strusia oraz na niecodziennej sesji zdjęciowej.
Kilka tygodni po ślubie udało się zgrać terminy i wylądowaliśmy najpierw w ruinach zamku w Janowcu a później w markecie sportowym Decathlon! Mieliśmy cały sklep dla siebie i czuliśmy się jak małe dzieci w wieeelkim sklepie z zabawkami 🙂 Nie łatwo fotografować przez łzy, oczywiście łzy ze śmiechu, ale mimo późnej godziny udało się przy asyście mojej narzeczonej osiągnąć takie efekty…
Zapraszam na reportaż i niecodzienną sesję…
Gratuluję dotrwania do sesji plenerowej i zapraszam do oglądania 🙂
Wszystkie obecne i przyszłe Młode Pary zachęcam do szukania nietypowych miejsc na sesje 🙂
A na koniec pamiątkowa foteczka, a co 🙂